To jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?
List do Hebrajczyków 2,3
Analizując zachowanie się ludzi w obliczu różnych kataklizmów (np. huraganów czy powodzi), można stwierdzić, że większość z nich będąc w niebezpieczeństwie ignoruje wiele przepisów, nie chcąc się im podporządkować. Gdy są ostrzegani przed szalejącymi pożarami i otrzymują nakaz ewakuacji, nie wykonują go, zwykle na własną szkodę. Często powtarzanym argumentem, by te zalecenia zignorować, jest przekonanie, że ta katastrofa zapewne ich nie dosięgnie, dlatego nie chcą opuścić swojego miejsca.
Jak i dokąd uciekniemy, jeśli zlekceważymy Boże ostrzeżenie dotyczące Jego przyszłego sądu? Ostrzeżenie jest jasne i klarowne: Bóg nienawidzi grzechu, a Jego sąd - wieczne potępienie, czeka na tych, którzy umrą w swych grzechach be z Chrystusa.
Biblia mówi, że Bóg "wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych" (Dz. Ap. 17,31). Sąd nad grzechem będzie o wiele straszniejszy niż jakieś klęski żywiołowe. Chrystus osądzi tych, którzy nie znają Boga i tych, którzy nie są posłuszni ewangelii. "Poniosą oni karę: zatracenie wieczne, oddalenie od oblicza Pana i od mocy chwały jego" (2. Tes. 1,9).
Jednak pomimo wielkiej winy i grzechu człowieka Bóg wskazał drogę ucieczki, obmyślił skuteczny "plan ewakuacyjny", drogę wyjścia w Jezusie Chrystusie, Jego Synu. Można z niej skorzystać przez prostą wiarę w to, co Jezus Chrystus obiecał: "Kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (Ew. Jana 5,24).
Bóg oferuje ci życie wieczne jako dar. Jeśli go odrzuca sz, znajdujesz się w najwyższym niebezpieczeństwie. Nie ryzykuj swej przyszłości i dziś przyjmij to ostrzeżenie, abyś mógł zostać zbawiony.
Szukaj
News
Dodaliśmy najnowsze kazania brata Bryana Baptiste, misjonarza służącego przez 30 lat na Karaibach. Zapraszamy do wysłuchania!
I wyszedłszy, udał się według zwyczaju na Górę Oliwną; poszli też z nim uczniowie. A gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, aby nie popaść w pokuszenie. A sam oddalił się od nich, jakby na rzut kamienia, i padłszy na kolana, modlił się, mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie. A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go. I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię.
Ewangelia Łukasza 22,39-44
Informacja o ciasteczkach
Niniejsza witryna internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie.